jutro ostatnie dwie godziny spędzone w ELLO... płakać czy się cieszyć? zakończenie roku i wylewanie łez w kołnierzyki od koszul zacznie się w czwartek... następnie bawimy się na Linach.. a potem już tylko MATURA... na samą myśl dostaję gęsiej skórki... no ale jak mówią- coś musi się skończyć, by drugie mogło się zacząć.. chcę już 25 maja, godzinę 20...
wtorek, 24 kwietnia 2012
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz