sobota, 30 października 2010

środowy Poznań był dosyć dziwny, zasypialiśmy na spektaklu i komentowaliśmy ohydne dupy aktorek przebranych w coś dziwnego. ale jedna para była sweet. stwierdzam, że park na przeciw teatru wielkiego nie jest dobrym pomysłem na melanże plenerowe gdyż nieco tam dziwnie, ale wszystko było okej. prócz tego, że prześmiergłam mcdonaldem *ble* i innymi wynalazkami. dziś mam sobotę sprzątającą. piękna jesień za oknem. czekam na weekend w Poznaniu.

Brak komentarzy: