wtorek, 27 grudnia 2011

27th December






pierwszy dzień po świętach spędzam na lenistwie co do mnie nie podobne. siedzę w piżamie, słucham frank'a sinatry, michael'a buble i myślę o przedsylwestrowych ( przedstudniówkowych również) zakupach zarówno ubraniowych jak i  spożywczych. święta minęły spokojnie i miło. nienajadłam się przesadnie mimo wielu pyszności na stole poprostu nie miałam ochoty. zostałam szczęśliwą posiadaczką wielu cudownych drobiazgów, które przyniosły nawet wzruszenie. mam nadzieję, że planowany wyjazd do Wrocławia jutro odbędzie się, a potem czas na sobotnią noc sylwestrową. lista postanowień noworocznych koniecznie w tym roku musi być przeze mnie spisana, bo w końcu ten rok będzie pełny wrażeń! 

Brak komentarzy: